Pierwszy tydzień kwietnia był – nie tylko w Małopolsce – słoneczny, ciepły (z temperaturą dzienną nawet ponad +15oC, a nocami bez przymrozków). Zaczął się czas kwitnienia jagody kamczackiej. Na naszej plantacji najwcześniej rozwinęły kwiaty ‘Indigo Gem’ oraz ‘Vostorg’. Z nowszych odmian tak samo wcześnie rozkwitł ‘Sinij Utes’ (pierwsza rosyjska odmiana zgłoszona do ochrony w UPOV).
Patrząc od prawej – trzeci i piąty rząd. Te najjaśniejsze, seledynowe paski to właśnie ‘Indigo Gem’ (trzeci od prawej) i ‘Vostorg’ (piąty). Pomiędzy nimi – ‘Jugana’, która zabiera się dopiero do pełnego kwitnienia. To kwestia kilku dni, i będzie wyglądała podobnie, jak teraz jej sąsiedzi z prawej i lewej strony (na przekór często krążącym w branży utyskiwaniom, że ta odmiana nie kwitnie, nie owocuje…).
Z rozkwitłymi krzewami odmiany ‘Sinij Utes’ kontrastuje rosnąca za nim ‘Boreal Beauty’ oraz – jeszcze dalej ‘Boreal Beast’ i ‘Boreal Blizzard’. Różnica w osiągnięciu pełni kwitnienia pomiędzy odmianą ‘Sinij Utes’, a pozostałymi wymienionymi odmianami wyniesie około tygodnia.
Wczesność kwitnienia przekładająca się potem na porę dojrzewania owoców jest sugestią dla planującego rozkład odmian na plantacji. Można sobie ułatwić organizację pracy przy zbiorach.
Ale już teraz, wczesną wiosną, bliskość kwater czy rzędów równocześnie lub w zbliżonym terminie kwitnących odmian jest korzystna. Przyczynia się do efektywniejszego oblotu kwiatów przez owady zapylające.
Na naszej plantacji przywiązujemy dużą wagę do zapewnienia jak najlepszego zapylenia kwiatów jagody kamczackiej. Na razie, żywimy głębokie przekonanie, że ma to mocne uzasadnienie, w przyszłości, na starszych już krzewach postaramy się przeprowadzić obserwacje, które pozwolą wyliczyć efektywność pracy poszczególnych gatunków zapylających. Będziemy izolować krzewy i wpuszczać pod osłony wybrane gatunki zapylaczy, a ich pracę zestawimy z krzewami kontrolnymi.
W tym roku korzystamy z bardzo sprzyjających warunków pogodowych. Jest bardzo ciepło, nie ma silnych wiatrów.
Celowo zaplanowaliśmy liczną obsadę zapylaczy – pszczół mamy cztery rodziny na hektar jagody, trzmieli – sześć rodzin, i tyle samo „hotelików” dla murarek. Dobre zapylenie jest jednym z podstawowych warunków wysokich plonów. Ponieważ na ten czynnik mamy wpływ – chcemy go do maksimum wykorzystać.